Powerade MTB marathon
Niedziela, 19 kwietnia 2009
· Komentarze(4)
Start w Powerade MTB marathon - Murowana Goślina, MINI 16 w M2, 33 w open na 180, zapomnialem pulsometru z domu więc żadnych danych HR nie ma, chociaż i tak wiem jakie by były... wysokie :P. Ogólnie bardzo szybka traska, od początku do końca w zasadzie ostre przypieprzanie. Mega błąd z mojej strony, że rano przed startem nic nie zjadłem w efekcie czego na 10km przed metą dowaliły mnie masakryczne kurcze łydek, ale zeżarłem marsa którego schowałem do kieszonki w razie czego :)
Ogólnie chciałbym podziękować Winq za to, że ogólnie namówił mnie na ten maraton i za to, że na trasie jak mnie złapał kryzys z kurczami to mnie motywował do walki do samego końca co się chyba mu udało bo pod koniec poczułem znowu wolę do walki. Również chciałbym podziękować Agacie za pilnowanie mi moich dokumentów od auta oraz za to, że wstała w dzień wolny od pracy tak wcześnie i zechciała się ze mną wybrać. No i za to, że nie skopała mi dupska za to, że nie mam pierwszego miejsca (taka chyba motywacja przez szantaż z jej strony xD ). Dodatkowo dla osoby tak mało związanej z tym sportem, szokiem musiało być ujrzenie takiej ilości rowerów, ale dzielnie zniosła męki ;). Dziękuję też wszystkim tym którzy chlali dzień wcześniej za moje powowdzenie, za tych co myśleli o mnie, dziękuję też tym którzy próbowali wypatrzeć mnie na trasie ;), fajnie wiedzieć, że tyle osób wspiera człowieka życzliwą myślą ;).
Nie chce mi się więcej pisać resztę powiedzą foty!!
Ogólnie chciałbym podziękować Winq za to, że ogólnie namówił mnie na ten maraton i za to, że na trasie jak mnie złapał kryzys z kurczami to mnie motywował do walki do samego końca co się chyba mu udało bo pod koniec poczułem znowu wolę do walki. Również chciałbym podziękować Agacie za pilnowanie mi moich dokumentów od auta oraz za to, że wstała w dzień wolny od pracy tak wcześnie i zechciała się ze mną wybrać. No i za to, że nie skopała mi dupska za to, że nie mam pierwszego miejsca (taka chyba motywacja przez szantaż z jej strony xD ). Dodatkowo dla osoby tak mało związanej z tym sportem, szokiem musiało być ujrzenie takiej ilości rowerów, ale dzielnie zniosła męki ;). Dziękuję też wszystkim tym którzy chlali dzień wcześniej za moje powowdzenie, za tych co myśleli o mnie, dziękuję też tym którzy próbowali wypatrzeć mnie na trasie ;), fajnie wiedzieć, że tyle osób wspiera człowieka życzliwą myślą ;).
Nie chce mi się więcej pisać resztę powiedzą foty!!
Zjazd :D© Andrew18
zjazd z killera© Andrew18
najazd do killera© Andrew18
z killera!!© Andrew18
lecimy :D© Andrew18
zjazd z killera© Andrew18