I kolejny ciepły dzień :D Niestety zbliża się marzec a to oznacza tylko tyle co rozpoczęcie pół rocznej praktyki ;/ To znaczy, że zacznę na dworku jeździć dopiero jak się ociepli i wydłuży dzień, ewentualnie w weekendy, będę kombinował żeby po pracy na praktyce dawać radę jeszcze cokolwiek pokrecić na trenażerku, kondycja nie może spaść :)
Pierwsze wyjście na rower w 2008 roku :) Całkiem dobrze mi się kręciło :) Tyle kręciłem na trenażerze, że jak się przejechałem to byłem w szoku jak lekko się jedzie xD. Ale coś jest ze mną nie tak jak trzeba, tzn myślę, że to efekt przemęczenia sesją egzaminacyjną i tym, że wczoraj 2h się kulałem na trenażerku i się zmęczyłem. A konkretnie nie taki dziś był średni puls...
187
SIC!!!!! :O
Normalnie masakra nigdy mi się takie coś nie zdarzyło no chyba, że sprintowałem jak głupek to chwilowe średnie mogły takie być. Co było dziwne to zrobiłem test i nie było różnicy czy się toczyłem 10km/h czy 35km/h leciałem to i tak puls sobie pływał między 180-190 ;/ (jeszcze na dodatek nie czułem mleczanu w nogach więc mięśnie musiały być w tlenie bo zero uczuccia jak przy lataniu w mleczanie ;/ dziwne) Jak się zatrzymałem to niżej niż 140 nie spadał :( no chyba, że spowodowane to było tym, że nie mam ciuchów i leciałem w krótkich spodenkach przy 5°C a organizm próbował się ogrzać xD Tak czy siak było przyjemnie :) (ZIMNO!!!) :P
No masakra co to za dzień!! 2 kapcie, jeden przez gwóźdź złapany na ścieżce rowerowej, a drugi to snake 2km dalej :/ no i zostałem bez zapasówek 30km od chaty. Szczęście w nieszczęsciu, że miałem 4km do domu brata gdzie na niego poczekałem i zawiózł mnie ze sprzętem do domu :)
No niestety, wieczorkiem kiedy wróciłem z zakupów troszkę zaczęło ktopić :( no ale trzeba być twardym a nie miętkim :) wkońcu człowiek nie jest z cukru ;)
No wkońcu się przydażył troszkę większy dystans który o dziwo jakoś okrutnie mnie nie wymęczył jestem też zszokowany wskazaniami pulsaka :D hehe a wieczorem balety, bo kumpela miała urodziny 21 więc wróciłem do domku po 6 rano :P i nogi bolą mnie na maksa :P (piszę to 22 września :P). Jak jeździłem to miałem też nie miłą sytuację, gość w BMW myślał, że jest na torze wyścigowym i na zakręcie miał taką prędkość, że odśrodkowa wyrzuciła go na mój pas ;/ fuks, że szybko zareagowałem i wjehcałem w krzaki w rowie, a gość opanował fure zahaczył lekko o pobocze/rów na przeciwnym pasie i uciekł ;/
No miała dziś paść stówa, ale mama chciała coś tam pozałatwiać w mieście więc potrzebowała drivera ;/ No cóż jutro zakulam coś podobnego i w piątek już bankowo i bezwarunkowo stówka musi paść, chyba wstane o 8:00 zjem coś i sobie poprostu pójdę, no ale jak to będzie to się dopiero okaże. Też coś czuje jakby forma mi cały czas wracała do tego co miałem w czerwcu, troszkę szkoda, że dopiero teraz...
avgHR = 155 HRmax = 188 HZ = 3% FZ = 73% (a do 30km FZ było 81% :P ) PZ = 23