Pierwsze wyjście na rower
Środa, 30 stycznia 2008
· Komentarze(5)
Pierwsze wyjście na rower w 2008 roku :) Całkiem dobrze mi się kręciło :) Tyle kręciłem na trenażerze, że jak się przejechałem to byłem w szoku jak lekko się jedzie xD. Ale coś jest ze mną nie tak jak trzeba, tzn myślę, że to efekt przemęczenia sesją egzaminacyjną i tym, że wczoraj 2h się kulałem na trenażerku i się zmęczyłem. A konkretnie nie taki dziś był średni puls...
187
SIC!!!!! :O
Normalnie masakra nigdy mi się takie coś nie zdarzyło no chyba, że sprintowałem jak głupek to chwilowe średnie mogły takie być. Co było dziwne to zrobiłem test i nie było różnicy czy się toczyłem 10km/h czy 35km/h leciałem to i tak puls sobie pływał między 180-190 ;/ (jeszcze na dodatek nie czułem mleczanu w nogach więc mięśnie musiały być w tlenie bo zero uczuccia jak przy lataniu w mleczanie ;/ dziwne) Jak się zatrzymałem to niżej niż 140 nie spadał :( no chyba, że spowodowane to było tym, że nie mam ciuchów i leciałem w krótkich spodenkach przy 5°C a organizm próbował się ogrzać xD
Tak czy siak było przyjemnie :) (ZIMNO!!!) :P
187
SIC!!!!! :O
Normalnie masakra nigdy mi się takie coś nie zdarzyło no chyba, że sprintowałem jak głupek to chwilowe średnie mogły takie być. Co było dziwne to zrobiłem test i nie było różnicy czy się toczyłem 10km/h czy 35km/h leciałem to i tak puls sobie pływał między 180-190 ;/ (jeszcze na dodatek nie czułem mleczanu w nogach więc mięśnie musiały być w tlenie bo zero uczuccia jak przy lataniu w mleczanie ;/ dziwne) Jak się zatrzymałem to niżej niż 140 nie spadał :( no chyba, że spowodowane to było tym, że nie mam ciuchów i leciałem w krótkich spodenkach przy 5°C a organizm próbował się ogrzać xD
Tak czy siak było przyjemnie :) (ZIMNO!!!) :P