10 w skali Boforta :P
Sobota, 15 września 2007
· Komentarze(0)
10 w skali Boforta :P
No masakra :) taki kosmiczny wiatr :) stale 50 km/h WNW w porywach do 70 km/h. Byłoby pare razy źle ze mną dziś, a najgorzej w jednym momencie jak koło przednie przeleciało nad dziurą a podmuch przesunął przód o prawie metr w lewo ;/ ledwo utrzymałem równowagę, a to na dodatek na ulicy w mieście. Ogólnie pare razy zastanawiałem się czy nie wracać do domu bo było naprawdę źle i skandalicznie. Bo jak można z górki z której lekko sypie się pod 5 dych jechać 17km/h pedałując co sił w nogach bo wiatr wyhamowuje do 0 :O. No, ale tak ogólnie to jestem zadowolony z walki z wiatrem :) No i z wiatrem nie było problemów 40 na płaskim trzymać :D ale tak dobrałem traskę, że z wiatrem jechałem max 5km :P. Teraz dopiero były warunki prawdziwe na windstoppera i chylę czoła inventorowi tej tkaniny bo to kosmos jest :). Amorek przekroczył 1000km i chodzi jak ta lala :) hamulec i przednie kółko ten sam przebieg :) Co najśmieszniejsze to to, że jestem na tyle lekki, że nie musiałem ani razu podciągać szprych w przednim kółku :) albo centrumrowerowe mi tak pięknie kółeczko złożyło ;)
avgHR = 162
HRmax = 200 (pod góreczkę i pod wiaterek COOL :P)
HZ = 1% (a to chyba na przejeździe kolejowym bo nie chciało mi się pulsaka pauzować :P)
FZ = 37%
PZ = 60%
Vmax = 41,77 km/h
Ps. Ogólnie coś dziś jakiś energetyczny dzień dla mnie więc słucham cały czas Andain - Beautiful Things :P
No masakra :) taki kosmiczny wiatr :) stale 50 km/h WNW w porywach do 70 km/h. Byłoby pare razy źle ze mną dziś, a najgorzej w jednym momencie jak koło przednie przeleciało nad dziurą a podmuch przesunął przód o prawie metr w lewo ;/ ledwo utrzymałem równowagę, a to na dodatek na ulicy w mieście. Ogólnie pare razy zastanawiałem się czy nie wracać do domu bo było naprawdę źle i skandalicznie. Bo jak można z górki z której lekko sypie się pod 5 dych jechać 17km/h pedałując co sił w nogach bo wiatr wyhamowuje do 0 :O. No, ale tak ogólnie to jestem zadowolony z walki z wiatrem :) No i z wiatrem nie było problemów 40 na płaskim trzymać :D ale tak dobrałem traskę, że z wiatrem jechałem max 5km :P. Teraz dopiero były warunki prawdziwe na windstoppera i chylę czoła inventorowi tej tkaniny bo to kosmos jest :). Amorek przekroczył 1000km i chodzi jak ta lala :) hamulec i przednie kółko ten sam przebieg :) Co najśmieszniejsze to to, że jestem na tyle lekki, że nie musiałem ani razu podciągać szprych w przednim kółku :) albo centrumrowerowe mi tak pięknie kółeczko złożyło ;)
avgHR = 162
HRmax = 200 (pod góreczkę i pod wiaterek COOL :P)
HZ = 1% (a to chyba na przejeździe kolejowym bo nie chciało mi się pulsaka pauzować :P)
FZ = 37%
PZ = 60%
Vmax = 41,77 km/h
Ps. Ogólnie coś dziś jakiś energetyczny dzień dla mnie więc słucham cały czas Andain - Beautiful Things :P