Wmordewind
Czwartek, 19 marca 2009
· Komentarze(1)
Dzisiaj musiałem zmierzyć się z moim drugim największym wrogiem w życiu. Totalna masakra wiatr północny do tego jakiś śmieszny śnieg. W porywach dmuchało ponad 40 km/h czyli ostro! Standardowo pocisnąłem moją trasą jak nie mam pomysłu z małymi modyfikacjami. Wiaterek dawał w kość strasznie bo jakieś 30km jechałem cały czas na północ. Wogóle to miałem mieszane uczucia żeby iść dziś na rower, wcześniej byłem na zakupach i po paru przychodniach się przewinąłem i trochę zmarzłem szczerze mówiąc. Generalnie jak mi jest zimno, to jest to zły omen, tzn. że jest naprawdę zimno :). Mimo wszystko jestem dość zadowolony z dzisiejszego dnia. ;)