sucho :)
Niedziela, 8 marca 2009
· Komentarze(0)
Dziś piękną pogodę za oknem zobaczyłem, jednak nim mama się ogarnęła z obiadem, a ja po tymże obiedzie, słoneczko zniknęło za chmurami :(. No ale nic, jeździć trzeba a do tego obiecałem sobie, że mając do dyspozycji te 4 dni w tygodniu będę w marcu każdego tygodnia wykręcał około 200km. Zrobiłem więc moje standardowe kółeczko przez głuszynę, rogalinek, puszczykowo, luboń, starołękę, głuszynę z małą modyfikacją, otóż odbiłem z ronda starołęka na maltę zrobić jedno kółko, tak żeby przekroczyć na pewno 200km. Na rondzie starołęka wyczaiłem super śliczne Ferrari F430, pan za kółkiem do zestawu z ferrari dostał chyba jeszcze pasażerkę, bo urodą autku nie ustępowała na krok, chyba w ciemno nawet brał bym tą panią zamiast auta :D. Wcześniej w Luboniu z naprzeciwka mijałem też ładną bikerkę w niebieskim stroju - pozdrawiam Panią :). Pani dostała chyba sporo kwiatków i życzeń bo miała sporego banana na twarzy :). To by było chyba na tyle, prócz tego, że w drodze powrotnej pokropiło mnie, ale przy 8°C było to zadziwiająco przyjemne :) Też coś puls dziś niższy... hmm czyżby jakieś efekty jeżdżenia, albo poprostu mam dziś jakiś lepszy dzień :)