Malta
Piątek, 27 lutego 2009
· Komentarze(0)
Dzisiaj, pierwszy raz w tym roku śmigałem na Malcie, parę kółek z winq i Rafałem. Generalnie dzień trochę nie tak jak planowałem wcześniej, ale wiele spraw przynajmniej udało mi się załatwić, którymi i tak miałem się zająć jakiś czas temu. W drodze powrotnej dorwał mnie deszcz, więc końcowe 7km w deszczu pomykałem. Jak na tę porę roku to całkiem sporo ludzi wykonywało różnoraki performance wokół „wyschniętego jeziora”. Niestety pięknych wysportowanych pań nie uświadczyliśmy. Zdjęć dziś żadnych nie robiłem, bo w jedną stronę jechałem dość szybko żeby się nie spóźnić na Maltę, na Malcie gadaliśmy w czasie jazdy, a z powrotem uciekałem przed deszczem. Szkoda, że wcześniej dziś nie wyszedłem, bo były okazje do sfocenia pięknego nieba. Ponoć jutro ma być bardzo fajnie, wziąłbym wtedy duży aparat na plecy... :)